Przykład Browaru Warka i przyszłość zrównoważonego przetwórstwa
Wprowadzenie – piwo a gospodarka o obiegu zamkniętym
Produkcja piwa to proces, który od wieków towarzyszy kulturze i gospodarce. Polska jest jednym z największych producentów piwa w Europie, a krajowe browary generują rocznie miliony hektolitrów tego napoju. Za sukcesem smakowym i jakościowym stoi jednak rozbudowany proces technologiczny, który – jak każda działalność przemysłowa – wiąże się z powstawaniem odpadów i dużym zużyciem energii.
Wytłoki słodowe, drożdże, osady i ścieki browarnicze stanowią naturalne produkty uboczne, które jeszcze niedawno traktowano głównie jako kłopotliwy odpad. Dziś jednak, w erze transformacji energetycznej i dążenia do neutralności klimatycznej, browary zaczynają patrzeć na nie zupełnie inaczej: jako na cenny substrat do produkcji biogazu.
Jednym z pionierów tego podejścia w Polsce jest Browar Warka, należący do Grupy Żywiec. To przykład, który pokazuje, że nowoczesne przetwórstwo może być jednocześnie efektywne, ekologiczne i ekonomiczne.
Biogaz w browarnictwie – dlaczego to ma sens?
Proces warzenia piwa generuje duże ilości biomasy i odpadów organicznych:
- wysłodziny (wytłoki słodowe) – stanowią największy strumień odpadów browarniczych, bogaty w węglowodany i łatwo fermentowalny,
- drożdże browarnicze – nadmiar biomasy drożdżowej to kolejny wartościowy surowiec do biogazowni,
- ścieki browarnicze – zawierają związki organiczne, które mogą być rozkładane w procesie fermentacji,
- inne odpady organiczne – osady, resztki produktów, nieprzydatne partie.
Ich wspólną cechą jest wysoka zawartość materii organicznej, co czyni je doskonałym wsadem do fermentora biogazowego. Dzięki temu:
- zmniejsza się obciążenie środowiska,
- ogranicza koszty utylizacji,
- powstaje biogaz, który może być wykorzystywany do produkcji ciepła i energii elektrycznej.
Browar Warka – lider w zielonej transformacji
Browar Warka to jedna z największych i najnowocześniejszych warzelni w Polsce. Jak podkreśla dyrekcja zakładu, firma konsekwentnie inwestuje w zrównoważone rozwiązania, aby zmniejszyć swój ślad węglowy.
Obecnie około 20% pary technologicznej w browarze pochodzi z biogazu. To ogromny krok w stronę samowystarczalności energetycznej. Ale ambicje firmy sięgają dalej:
- produkcja zielonego ciepła – docelowo całość energii cieplnej wykorzystywanej w browarze ma pochodzić z OZE, w tym biogazu,
- odzysk CO₂ – specjalna instalacja pozwala wychwytywać CO₂ powstający w czasie fermentacji piwa i wykorzystywać go ponownie w procesie produkcyjnym (np. do nasycania piwa gazem),
- redukcja zużycia wody i energii – modernizacja parku maszynowego i automatyzacja procesów mają obniżyć zużycie mediów.
Na przestrzeni ostatnich 10 lat Browar Warka zainwestował 150 mln zł w innowacje i ekologię. To nie tylko inwestycje w zieloną energię, ale też w technologie, które pozwalają zamykać obieg surowców i minimalizować straty.
Biogaz w browarach – nie tylko Warka
Warka to przykład z Polski, ale browarnictwo na całym świecie coraz częściej korzysta z biogazu. Przykłady:
- Carlsberg inwestuje w biogazownie przy browarach w Danii,
- Heineken wprowadza instalacje biogazowe w Meksyku i Hiszpanii,
- lokalne browary rzemieślnicze w Niemczech i Austrii wykorzystują małe biogazownie do produkcji energii ze swoich odpadów.
Dzięki temu branża piwowarska staje się jednym z motorów zielonej transformacji w sektorze przetwórstwa spożywczego.
Korzyści dla browarów z inwestycji w biogaz
Inwestycja w biogazownię przynosi browarom szereg wymiernych korzyści:
- Redukcja kosztów energii – własny prąd i ciepło zamiast drogich zakupów z sieci.
- Mniejsze koszty utylizacji odpadów – odpady stają się surowcem.
- Neutralność klimatyczna – redukcja emisji CO₂ i innych gazów cieplarnianych.
- Niezależność energetyczna – stabilne źródło energii, odporne na wahania cen rynkowych.
- Poferment jako nawóz – dodatkowy produkt uboczny, który może trafiać do rolników.
Mikrobiogazownie w mniejszych browarach
Choć Browar Warka to zakład na wielką skalę, idea biogazu sprawdza się także w mniejszych browarach rzemieślniczych. Mikrobiogazownie o mocy do 50 kW mogą:
- wykorzystać lokalnie odpady słodowe i drożdżowe,
- zasilać energią własną produkcję,
- współpracować z innymi źródłami OZE (np. fotowoltaiką).
To szczególnie ważne w obliczu rosnących kosztów energii, które mocno uderzają w mniejsze przedsiębiorstwa.
Wyzwania i bariery
Choć korzyści są oczywiste, inwestycje w biogaz w browarach napotykają też bariery:
- wysokie koszty początkowe,
- konieczność dostosowania technologii do specyfiki odpadów browarniczych,
- wymogi formalno-prawne związane z budową instalacji.
Jednak w perspektywie długoterminowej zwrot z inwestycji jest bardzo korzystny, a dodatkowe wsparcie w ramach programów takich jak „Energia dla Wsi” czy funduszy unijnych czyni takie projekty jeszcze bardziej opłacalnymi.
Przyszłość – browary jako źródło zielonej energii
Browar Warka pokazuje, że transformacja w kierunku zeroemisyjności jest możliwa. Co więcej, dzięki innowacjom takim jak odzysk CO₂ czy inwestycje w biogaz, browary mogą stać się wręcz modelowym przykładem gospodarki obiegu zamkniętego.
W perspektywie kilku lat można spodziewać się, że coraz więcej zakładów piwowarskich – zarówno dużych, jak i rzemieślniczych – pójdzie tą samą drogą. Biogaz stanie się standardem, a browary nie tylko będą produkować piwo, ale też energię.
Podsumowanie
Produkcja piwa generuje ogromne ilości biomasy, które dzięki biogazowi przestają być odpadem, a stają się zasobem. Inwestycja Browaru Warka to przykład, jak nowoczesne przetwórstwo może łączyć ekologię z ekonomią, a przy tym wpisywać się w globalny trend neutralności klimatycznej.
Dzięki biogazowniom browary mogą zmniejszyć koszty energii, poprawić swoją niezależność i ograniczyć wpływ na środowisko. A to oznacza, że przyszłość piwa w Polsce – i na świecie – będzie nie tylko złocista w szklance, ale też zielona w energetyce. 🍺⚡🌱